Dlaczego film braci Joela i Ethana Coen uzyskuje aż 8 nominacji do tegorocznych Oskarów?
Ta krwawa i mroczna historia dziejąca się na pograniczu Texasu i Meksyku to krzyżówka thrillera, filmu policyjnego, a nawet moralitetu. Llewelyn Moss, polujący pewnej nocy znajduje zwłoki kilku mężczyzn
obok porzuconych samochodów , a także dużą sumę dolarów w neseserze. Domyśla się ,że miały tu miejsce porachunki handlarzy kokainy .Zabiera pieniądze lecz poluje na nie również psychopatyczny morderca Chigurh . Osią filmu jest pojedynek miedzy Llewelyn Mossem a Chigurhem, pojedynek o pieniądze. Policję reprezentuje szeryf Bell,policjant u końca swojej kariery zawodowej.

A więc dlaczego tyle nominacji? Oczywiście wspaniała realizacja i zdjęcia, dialogi w stylu czarnego humoru, kreacje aktorskie, zwłaszcza doprawdy przerażającego mordercy Chigurhwita. To kreacja Javiera Bardema.

Powszechne uznanie krytyki amerykańskiej dla filmu kryje się jednak zapewne w diagnozie jaką stawia swojemu krajowi szeryf Bell. Pogranicze Stanów i Meksyku ( ale czy tylko?)to narkotyki, pieniądze i zbrodnia. Prawo jest absolutnie bezsilne i szeryf przechodzi na emeryturę z poczuciem swego rodzaju przegranej. Film nie ma też tradycyjnego happy endu, bo przecież widzimy , że mocno poszkodowany psychopata uratuje się i tym razem. To nie jest kraj nie tylko dla starych ludzi ( tytuł pochodzi z wersa poematu Williama Butlera Yeats'a.), ale to nie jest kraj dla porządnych , uczciwych ludzi.

Takie diagnozy serwuje film nominowany do najwyższej nagrody. W konwencji kina jednak rozrywkowego. Ale Oskar dla filmu amerykańskiego to nie jest nagroda dla poważnych , gniotowatych filmów społecznych z Europy…

Nowsze posty Starsze posty Strona główna

Blogger Template by Blogcrowds